Czy życie bez lęku jest w ogóle możliwe? Tutaj w dualnym świecie, który potrafi zaskoczyć nas wieloma różnymi doświadczeniami? Wczoraj weszłam do jednej z moich ulubionych restauracji czekając na posiłek zobaczyłam dwa owady podobne do pszczoły obijające się o szybę. Poczułam dyskomfort. Niby się nie bałam jednak ich wieksza ilość którą zaczęłam widzieć spowodowała zatrzymanie. W głowie zaczęła rodzić się myśl i wizja przeszłości kiedy jako nastolatka zostałam użądlona. Nie jestem uczulona na owady jednak doświadczenie to było na tyle niemiłe, że zaczął się rodzić lęk. Moje ciało przypomniało sobie to uczucie, które towarzyszyło w tamtym czasie . Napięły się barki i kark. Pszczoły odleciały nic złego się nie stało. Mogłam przejść obok tego do porządku dziennego. Bo przecież to normalne, że owady latają o tej porze roku.Każdy kto był nad morzem spotkał się z plagą os, które chętnie przysiadały się do każdego posiłku. Jednak moja świadomość mówi mi, że wcale tak nie musi być. Nie muszę się obawiać czegoś co przecież nie jest zagrażające mojemu życiu. Emocja nie była adekwatna do sytuacji która miała miejsce. Takich sytuacji podczas dnia może zdażyć się wiele. Hamujący nagle samochód przed pasami, pies biegnący na Ciebie z naprzeciwka, ekspedientka która miała gorszy dzień w pracy. Tramwaj uciekajacy Ci sprzed nosa. Każda z tych sytuacji może obudzić w Tobie emocje które w jakiś sposób przez tą chwilę zaburzają Twoja wewnętrzną harmonię i spokój. Czasami słyszę że to normalne, przecież każdy się czegoś boi. Ja wolę żeby w moim życiu normalne było szczęście, radość życia i obfitość emocji innych niż zdenerwowanie. Bo co się najgorszego stanie jak się gdzieś spóźnisz? Jak ten pies przebiegnie Ci drogę ? Jak ten tramwaj odjedzie bez Ciebie? Wybieram drogę życia w balansie i spokoju ducha. Chce żeby moje doświadczenia były łagodne, a życie pełne wdzięku i zachwytu. Dlatego właśnie pracuje nad każdą pojawiająca się emocją która do tego spokoju nie pasuje . Wybieram życie bez lęku. A jaką Ty drogę wybrałeś ?