Jak pytam czasami kogoś czego pragniesz? Częstą odpowiedzią jest " spokoju". Tak poprostu stabilności finansowej i miłości takiej prawdziwej o jakiej czytałem w książkach. Każdy z nas wie tak wewnętrznie, że wcale nie trzeba dużo pracować żeby coś mieć i możliwym jest osiągnąć każdy z wymarzonych celów. Jednak aby to otrzymać trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu. Ale czymże ona jest ? Ano tym w czym jesteś teraz . Jest to życie które bardzo dobrze znasz i jest często opór aby je zmienić. No jak? Przecież poprawa warunków na lepsze nie może być wyjściem ze strefy komfortu. Dla niektórych to się w ogóle kupy nie trzyma. Jednak jak dochodzi do wspólnego zagłębienia się w sferę intencji nagle okazuje się, że ma się mnóstwo lęków związanych na przykład z kupieniem domu, którego tak bardzo pragniesz . Niektórzy są naprawdę zaskoczeni tym co skrywa ich podświadomość. I jak tu kochany wygrać w totolotka jak już na wstępie boisz się, że Cię okradną. W swej wyobraźni budujesz zasieki i zakładasz kilka kont w kilku bankach jakby się gdzieś noga powinęła. Twoja dusza Cię chroni. I napewno nie pozwoli Ci kupić nowego samochodu kiedy obejrzałeś program o śmiertelności na drogach. I uwierzyłeś, że każdemu może się przydarzyć. Po przepracowaniu każdego z tych lęków wszechświat odpowiada Ci dosłownie natychmiast. Wielokrotnie tego doświadczyłam i nie ważne czy są to rzeczy materialne czy rozwoju osobistego. Warto wstać z łóżka i wyjść z odwagą ku nowemu bez lęku co może Cię tam czekać. Jestem każdego dnia wdzięczna za to, że z taką łatwością mogę zmienić swoje życie. Każdy może tego dokonać. Nigdy nie jest za późno. Wystarczy opuścić swoją strefę komfortu.